W marcu Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia projektu reformy składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Jeśli wejdzie ona w życie, przedsiębiorcy w większości przypadków zapłacą mniej.
Zapraszam do obejrzenia nowego filmu, z którego dowiesz się, na czym polegają proponowane zmiany i jak policzyć, czy będą korzystne dla Ciebie ↓↓
Nowa Składka Zdrowotna dla Przedsiębiorców! Co się zmieni? Ile ZUSu zapłacisz w 2025?
Z tego nagrania dowiesz się:
- Jak wygląda propozycja nowej składki zdrowotnej w 2025 roku?
- Ile składki zapłaci przedsiębiorca na skali, liniówce i na ryczałcie?
- Ile i kto zyska, a kto straci na tych zmianach?
- Czy nowa propozycja to zmiana na lepsze i wpłynie na uproszczenie systemu?
- Dlaczego lewica krytykuje propozycje zmian w składce zdrowotnej?
Nowa składka zdrowotna dla przedsiębiorców! Co się zmieni?
W marcu Ministerstwo Finansów pokazało projekt reformy składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Jeśli wejdzie ona w życie, przedsiębiorcy w większości przypadków zapłacą mniej.
W obietnicach wyborczych było przywrócenie składki zryczałtowanej, ale jak to zwykle bywa, każdy tę obietnicę inaczej zrozumiał. Wyborcy wierzyli, że będzie zryczałtowana dla każdego, a rząd proponuje jakąś hybrydę, podobnie skomplikowaną jak Polski Ład.
Nowe zasady mają obowiązywać od 1 stycznia 2025 roku – z jednej strony niedobrze, bo jeszcze sporo poczekamy, z drugiej strony dobrze, bo takie zmiany trzeba wprowadzać na przełomie roku.
Wszelkie zmiany w trakcie roku podatkowego powodują niesamowite zamieszanie w rozliczeniach. Mieliśmy tego przykład w ostatnich latach, gdy poprawianie Polskiego Ładu było robione bez ładu i składu ani dbałości o dobro podatnika.
Nowe proponowane zasady rozliczania składki są nadal skomplikowane, ale jest trochę lepiej niż w Polskim Ładzie. Zobaczymy jednak, jaki będzie ostateczny kształt przepisów. Doświadczenie mówi mi, że w wyniku sporów w koalicji pojawią się jakieś wyjątki, specjalne ulgi – tak jak w Polskim Ładzie pojawiła się ulga dla klasy średniej, czyli przykład dramatycznie złej regulacji, istniejącej na szczęście tylko kilka miesięcy.
Uwaga, propozycja reformy została zaprezentowana na konferencji 21 marca 2024 roku i na razie mamy tylko slajdy ją opisujące, bez projektu ustawy, więc trudno zweryfikować wszystkie szczegóły…
I druga istotna uwaga – propozycja zmian dotyczy tylko przedsiębiorców – nie było na razie mowy o zmianach dla pracowników i zleceniobiorców.
Podstawowe założenia reformy składki zdrowotnej
Co proponuje Ministerstwo Finansów?
Niestety, nie zdecydowano się na ujednolicenie zasad dla wszystkich form opodatkowania działalności gospodarczej. Tak więc zasady określania składki zdrowotne mają być różne dla skali, liniówki, ryczałtu i karty podatkowej.
Tylko w przypadku opodatkowania według skali podatkowej składka zdrowotna ma być rzeczywiście zryczałtowana (czyli niezależna od dochodu) i wynosić 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia, czyli około 300 zł miesięcznie.
Obecnie, czyli w 2024 roku, przedsiębiorcy na skali płacą 9% od dochodu, ale ze składką minimalną równą 9% minimalnego wynagrodzenia. Tak więc proponowana zmiana będzie na pewno korzystna dla działalności na skali. Minimalna korzyść miesięczna to około 100 zł i rośnie wraz z dochodem.
W przypadku liniówki także ma być składka w wysokości 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia, czyli wspomniane około 300 zł miesięcznie, ale… w przypadku przekroczenia dochodu w wysokości dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia, czyli około 16 tysięcy złotych miesięcznie (opieram się o kwoty za 2024 rok), zapłacimy dodatkowo 4,9% od nadwyżki dochodu ponad te 16 tysięcy złotych. Jednocześnie nie będzie już odliczenia składki zdrowotnej w PIT.
Obecnie, czyli w 2024 roku, przedsiębiorcy na liniówce płacą składkę zdrowotną w wysokości 4,9% od dochodu, ale ze składką minimalną równą 9% minimalnego wynagrodzenia i pewnym odliczeniem składki od podstawy opodatkowania.
Tak więc proponowana zmiana będzie na pewno korzystna dla działalności na liniówce. Minimalna korzyść miesięczna to około 100 zł i rośnie wraz z dochodem, ale maksymalna korzyść miesięczna na składce zdrowotnej wyniesie około 500 zł (czyli około 6 tys. zł rocznie). Całkowita oszczędność (na składce oraz na podatku) będzie jednak mniejsza, bo zyskamy na składce, ale, ze względu na likwidację odliczenia składki zdrowotnej w PIT, stracimy trochę na podatku.
W liniówce ma być też możliwość opłacania składki w oparciu o 1/12 ostatniego wykazanego rocznego dochodu – coś na kształt uproszczonych zaliczek w PIT. W liniówce ta składka będzie więc „zryczałtowana”, ale tylko do pewnego poziomu dochodu.
W przypadku ryczałtu także ma być składka w wysokości 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia, czyli wspomniane około 300 zł miesięcznie, ale ponownie, tylko do pewnego poziomu, tym razem przychodu. Od przychodu ponad czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia, czyli około 32 tysięcy miesięcznie, zapłacimy dodatkowo 3,5% od nadwyżki przychodu ponad tę czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia.
Ponownie, tak jak w liniówce, w ryczałcie nie będzie już odliczenia składki zdrowotnej w PIT.
Obecnie, czyli w 2024 roku, płacimy w ryczałcie zryczałtowaną miesięczną składkę zdrowotną w wysokości
- około 400 zł przy przychodzie rocznym (po odjęciu zapłaconych składek społecznych) do 60 tys. zł,
- około 700 zł przy przychodzie do 300 tys. zł i
- około 1300 zł, gdy nasz przychód przekracza 300 tys. zł rocznie.
Minimalna korzyść miesięczna dla ryczałtowców to około 100 zł i rośnie wraz z przychodem, ale tylko do wysokości limitu czterokrotności przeciętnego wynagrodzenia miesięcznie. Jak przekroczymy ten limit, nasza korzyść spada. A gdy przychód przekracza około 700 tysięcy złotych rocznie, to możemy nawet na proponowanych zmianach stracić.
Dla przedsiębiorców z większymi przychodami będzie to więc zmiana na minus…
Pamiętajmy też, że całkowita ewentualna oszczędność (na składce oraz na podatku) będzie jednak mniejsza, bo zyskamy na składce, ale, ze względu na likwidację odliczenia składki zdrowotnej w PIT, stracimy trochę na podatku.
Jeśli chcesz sprawdzić, ile zaoszczędzisz (albo stracisz) na tych zmianach, policz to na naszym kalkulatorze przedsiębiorcy – dodaliśmy do niego możliwość analizy tej nowej propozycji składek zdrowotnych. Ściągnij go sobie za darmo – link.
We wszystkich trzech formach opodatkowania likwidacji ma ulec konieczność płacenia składki od dochodu czy przychodu ze sprzedaży środków trwałych. To naliczanie składki od sprzedaży środków trwałych i tak dotyczyło tylko majątku nabytego od 2022 roku, ale dobrze, że to zostanie zlikwidowane (bo sensu za bardzo nie miało).
Dla porządku wspomnę, że w przypadku karty podatkowej składka zdrowotna ma wynosić 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia. W 2024 roku przedsiębiorcy na karcie podatkowej płacą 9% minimalnego wynagrodzenia. Na zmianach więc zyskają około 100 zł miesięcznie.
Czy to zmiany na lepsze?
Z jednej strony, ewidentnie dla większości przedsiębiorców będzie to obniżka składki zdrowotnej – w porównaniu do tego, co płacimy po tej tragedii regulacyjnej, jaką był Polski Ład. Dużo bardziej oparto wyliczanie składki o wskaźniki zależne od inflacji np. przeciętne wynagrodzenie. Co roku więc te limity będą rosnąć (choć uważam, że i tak w kolejnym roku znowu nastąpi jakaś zmiana przepisów). Obecnie wiele limitów jest stałych np. limit przychodu w ryczałcie (te 60 tys. i 300 tys. złotych).
Z drugiej strony, mam mieszane uczucia.
To jest jak w tym dowcipie o kozie – jak Ci ciasno w domu, weź do domu kozę, pomieszkaj z nią trochę, a potem się jej pozbądź – będziesz się cieszyć, jak dużo miejsca masz w swoim rodzinnym gniazdku.
Polski Ład podwyższył znacząco składkę zdrowotną, zrobił z niej w praktyce podatek, a teraz, jak nam ją obniżają, to mamy się cieszyć. Ale nikt już nie mówi, że nie jest to obniżka do poziomu sprzed Polskiego Ładu.
Dostajemy zryczałtowaną składkę zdrowotną tylko dla skali, a dla liniówki i ryczałtu nadal jest ona zależna od dochodu lub przychodu. To pokazuje, że składka zdrowotna to de facto podatek, zwany dla niepoznaki składką. Dowodzi tego także fakt, że zasady wyliczania składki zdrowotnej są różne w zależności od formy opodatkowania działalności.
Gdyby to miała być rzeczywiście składka, powinna być jednolita dla wszystkich, niezależna od dochodu czy też przychodu, a jedynie, być może, od ryzyka, które generujemy dla systemu ubezpieczeń zdrowotnych (przykładowo, palacze powinni płacić wyższe stawki, bo w pełni świadomie narażają system na wysokie koszty ich leczenia).
Czy ta propozycja oznacza uproszczenie systemu?
Jak już wspomniałem wcześniej, do pewnego stopnia tak. Nadal jednak nie widzę tu propozycji ujednolicenia podstawy obliczania składki zdrowotnej z podstawą opodatkowania podatkiem dochodowym, nadal trzeba będzie w liniówce i ryczałcie liczyć składkę od zmieniającego się dochodu czy przychodu.
Zobaczymy też, jaki będzie ostateczny kształt przepisów. Najprawdopodobniej w wyniku sporów w koalicji pojawią się jakieś wyjątki, dodatkowe limity, odliczenia, specjalne ulgi, komplikujące wyłącznie życie przedsiębiorcom.
Przedsiębiorcy vs etatowcy
Jak tylko pojawiła się propozycja nowej składki zdrowotnej, od razu w przestrzeni medialnej pojawiła się krytyka, głównie ze środowisk lewicowych, że po jej wprowadzeniu etatowcy będą płacić wyższe od przedsiębiorców składki.
Po pierwsze, przedsiębiorcy to nie tylko informatycy z wysokimi zarobkami, ale także drobni rzemieślnicy, dla których każde kilkadziesiąt złotych ma znaczenie.
Po drugie, działalność gospodarcza to zupełnie co innego niż praca na etacie. Prowadzimy ją na własne ryzyko i jak nie zarobimy, to nie ma co do garnka włożyć, a składki nadal trzeba płacić. Etatowiec w praktyce nie ponosi ryzyka, jest chroniony przez kodeks pracy i na inne różne sposoby.
Po trzecie, argument o tym, że to pracownicy głównie będą ponosić ciężar utrzymania służby zdrowia, jest kompletnie nie trafiony.
Wprawdzie podczas konferencji Ministerstwo pokazało dane, że w 2022 roku ze 122 mld złotych składek 62,1 mld wpłacili pracownicy, 27,9 mld zł wpłacili emeryci i renciści, a przedsiębiorcy tylko 19,1 mld zł. Ale uwaga – tych przedsiębiorców jest dużo mniej niż pracowników oraz emerytów i rencistów!
Policzyłem na szybko, jaka jest średnia składka zdrowotna wpłacana przez statystycznego pracownika lub emeryta/rencistę – wyszło mi około 300 zł miesięcznie. A dla przedsiębiorców wyszło mi około 900 zł! Przedsiębiorcy w 2022 roku płacili więc średnio kilkukrotnie wyższą składkę zdrowotną niż pracownicy!
Jeśli chcesz sprawdzić, ile zaoszczędzisz (albo stracisz) na tych zmianach, policz to na naszym kalkulatorze przedsiębiorcy – dodaliśmy do niego możliwość analizy tej nowej propozycji składek zdrowotnych. Ściągnij go sobie za darmo – link.
Dyskusja
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *